No właśnie... Tak, może troszkę nie na temat, ale napiszę. Oglądałam Eurowizję wczoraj i zauważyłam coś. Choćbyśmy nie wiem jaką piosenkę mieli, i tak nie wejdziemy do finału, bo nasz kraj nie ma wogóle renomy jeśli chodzi o muzykę. Nikt do nas nie przyjedzie tak sobie.
Ale, zaświtało mi coś. Sprawdziłam, że za sprzedanie 10000 egzemplarzy płyty zagranicznej w Polsce przyznawana jest złota płyta. Nie wiem, jak płytka Miki się sprzedaje w Polsce, ale postaram się dowiedzieć. A jeżeli doszłoby do sprzedania tych 10 tys, to Mika musi przyjechać i tę płytę odebrać, prawda? A bez koncertu obyć się nie może